Jeśli chodzi o sytuację w Czechach w czasie tej katastrofy, to opady deszczu były ekstremalne. Pod względem objętości można je porównać do dwóch katastrof z 1997 i 2002 roku. Jednak tym razem zarządzanie sytuacją było znacznie lepsze, co zawdzięczamy głównie ulepszonym prognozom i lepszej wymianie informacji w Europie. Wyciągnęliśmy wnioski z poprzednich wydarzeń, ale zniszczenia są nadal ogromne. Koszt napraw wyniesie setki miliardów koron. Dlatego po pierwsze oczekujemy solidarności ze strony UE, także w zakresie wsparcia finansowego. To jest nasz priorytet.
Po drugie, wiele mówi się o adaptacji. Uważam, że musimy bardziej skupić się na adaptacji do tych ekstremalnych zjawisk pogodowych niż na ich łagodzeniu, ponieważ strategia łagodzenia nie przyniesie żadnych rezultatów w przewidywalnej przyszłości, a adaptacja już może. W tym kontekście należy zwrócić uwagę na jeden szczególny przypadek. Udało się nam znacznie ograniczyć liczbę poważnych powodzi w stosunku do tego, jak wyglądało to wcześniej (w szczególności kiedy weźmiemy pod uwagę powiedzie z lat 1997 i 2002). Jednak mimo to w wyniku najnowszej powodzi dwa duże miasta na Śląsku po czeskiej stronie, Karniów i Opawa, zostały całkowicie zalane.
Gdybyśmy w tym regionie zbudowali tamę, to według hydrologów bylibyśmy w stanie chronić te miasta w taki sam sposób, jak byliśmy w stanie chronić Pragę i inne duże miasta w Czechach. Jednak różne ekologiczne, zielone NGO przez ostatnie 15 lat blokowały budowę tej tamy. Na dodatek problem ten stał się tym bardziej poważny, że siła i uprawnienia tych organizacji pozarządowych systematycznie były poszerzane. W końcu uzyskały one możliwość ingerowania w różne procesy decyzyjne w sferze publicznej.
To jest coś, nad czym powinniśmy poważnie się zastanowić – jeśli ekologiczne organizacje pozarządowe ingerują w procesy publiczne, powinny ponosić odpowiedzialność, kiedy ich działania prowadzą do szkód.
Pomiędzy krajami Europy Środkowej istnieje solidarność w obliczu tego rodzaju tragedii. Przykładem tego może być wsparcie powietrzne – czeskie śmigłowce działały również na terytorium Polski. Oczywiście, w pierwszej kolejności każdy kraj skupia się na ratowaniu życia swoich obywateli, bo wszyscy znaleźliśmy się w trudnej sytuacji. Jednak z pewnością istnieje solidarność i współpraca. Wzmocnienie naszych więzi jest moralnym obowiązkiem.
Zachęcam do lektury https://wszystkoconajwazniejsze.pl/alexandr-vondra-zielone-ngo-powinny-odpowiedziec-za-blokowanie-inwestycji-przeciwpowodziowych/